Quantcast
Viewing all articles
Browse latest Browse all 279

GODZINA W

dla mnie to dzisiaj godzina WDZIĘCZNOŚCI
tym, dzięki którym dla mnie życie zaśpiewało radosną piosenkę

     ja to mam szczęście
     że w tym momencie
     żyć mi przyszło
     w Kraju nad Wisłą
     ja to mam szczęście"

Im to szczęście nie było dane
chociaż Oni zapewne lepiej ode mnie znali treść słowa wolność, dla nich głód wolności okazał się głodem większym niż głód chleba, głód szczęścia, czy nawet głód życia.
Dzisiaj niektórzy tak łatwo krytykują romantyczny zryw, z motyką na słońce z butelką na czołgi, z bezbronną miłością na zimną nienawiść. Dzisiaj mogą krytykować, bo nikt nie jest w stanie udowodnić co by było, gdyby nie Powstanie. Kwiat narodu przestał istnieć. Ale jego duch został. Ducha nie zabije ktoś, możemy zabić go sami.
Kto dzisiaj udowodni co by było, gdyby tamten duch nie przetrwał, gdyby sami w sobie zaczęli go gasić ???
Gdyby ludzie walczyli tylko wtedy gdy mają szanse to świat by dzisiaj inaczej wyglądał a my bylibyśmy w zupełnie innym miejscu tego świata.

Uważam, że nie mamy prawa do takich jednoznacznych i potępiających ocen, do rozbioru na czynniki proste bohaterstwa i patriotyzmu i tęsknoty za wolnością. Nie mamy prawa my, którzy tego nie doświadczyliśmy, my, którzy z tego korzystamy. Nie mamy prawa mówić - "posłali ich na rzeź" bo wtedy robimy z tych ludzi stado marionetek. Ich nie posłali oni poszli, taki mieli system wartości, wyssali go z mlekiem matki. To było pokolenie wartości. Nasze chyba już nie jest. Nasze chłodnym okiem ocenia coś, co z chłodem nic wspólnego nie miało, raczej z żarem, którego nam brakuje.

Dzisiaj znowu wyjęłam rodzinną pamiątkę.
W niej jest moja tożsamość: Bóg Honor i Ojczyzna..
Że niektórzy to obśmieją i wydrwią, że inni to sobie zawłaszczą odmawiając mi prawa do patriotyzmu - co z tego, ich sprawa. Dzięki tamtym bohaterom powstań i wojen, dzięki ich wartościom, dzięki takim pamiątkom wiem kim jestem.




Kuzyn Edek był wesołym 23 letnim chłopakiem z Kresów.
Przyjechał z Wilna do Warszawy studiować. Czasami jeździł do domu szczęśliwy, dumnie prezentując siostrzyczkom studencką czapkę.
1-go sierpnia poszedł z kolegami do Powstania.
Pewnego dnia chcieli przedrzeć się na drugą stronę, weszli do kanału ...
Edek nigdy stamtąd nie wyszedł.
Zostały po nim pamiątki.

Ciocia Kazia nie uwierzyła. Wypłakała oczy, nie przestawała się modlić
i nigdy nie pogodziła się ze śmiercią ukochanego syna.
Czekała do ostatnich chwil swojego życia.
Takie były dziewczyny z tamtych lat,
takie musiały być wtedy matki Polki.

Ja to mam szczęście ...

godzina W to godzina wdzięczności i hołdu
tym, dzięki którym jestem, kim jestem ...
i nie tylko ja


z przyjemnością polecam - Malina M*

jeśli podobał Ci się ten wpis
to wejdź   Image may be NSFW.
Clik here to view.
  i zagłosuj


Viewing all articles
Browse latest Browse all 279